Kiepska jestem w życzeniach.
I znowu dałam się wpędzić w kompletnie zbędny wir przygotowań do jedzenia i odpoczywania, a do świętowania niekoniecznie. Jedna mądra dziewczyna ostatnio napisała coś w rodzaju: „I co? Myślisz, że Chrystus zmartwychwstanie i przyjdzie zapytać, czy umyłaś okna?”
I czemu ja jej nie posłuchałam?
Rozsądku Wam życzę. I dużo niezmęczonej radości.
PS To także nie są nagrodowe zajączki. Ten, który wygracie za wierszyk będzie zjawiskowy! Już się kończy szyć 🙂 Nie zwalniajcie tempa – piszcie wierszyki!!!