Dostałam informację: „Moja przyjaciółka jest w ciąży, chciałabym prezent dla dziecka.”
Hm, dzidziuś nie tylko jest jeszcze niekomunikatywny, ale w dodatku nie zdradza się z płcią nawet!
W tej sytuacji uznałam, że najbardziej uniwersalne dla dzidziusiów płci obojga są misie. Specjalnie użyłam tkaniny z mocno kontrastowym wzorem, po czym mój mąż stwierdził, że miś wyszedł psychodeliczny.
Pomyślałam więc, że te paski aż się proszą o zebrę, ale okazało się, że nie umiem uszyć zebry. Wyszedł pasiasty koń z blond uczesaniem.
Cóż. Popukałam się w głowę i zastanowiłam, po co ja się tak uparłam na te paski? Kratka też jest kontrastowa, chociaż aż tak nie daje po oczach. Kraciasty powstał kot. Dość nieproporcjonalny.
Poddałam się w kwestii dzidziusia i ostatnim zrywem woli postanowiłam uszyć aniołka dla szanownej mamusi. Chyba mi wyszedł, ale co z zamówieniem dla dzidziusia?!
Mi kot się najbardziej podoba! potem mis 🙂 wcale nie jest psychodeliczny!
Ostatecznie jednak miś powędrował do dzidziusia 🙂 Może chociaż dowiem się kiedyś, jakiej płci jest dzidziuś?
o rany! miś z moich obrazów! Nawet nie wiedziałąm, że taki istnieje
http://variart.org/galeria/1810-lilavati/43882-akryl_olej_na_płótnie.htm
No popatrz – mamy tak samo sfiksowaną wyobraźnię 🙂