Lalka dla najmłodszych

Wiecie, jaka musi być? Zosia dostanie lalę mięciutką, dużą, w żywych kolorach i bez elementów, które mogłaby odgryźć/oderwać i zadławić się nimi. Ubranka są przyszyte na stałe, ale rączki i nóżki się ruszają. Wypełnienie jest antyalergiczne, a całą lalę można delikatnie wyprać. I oczy – pewnie zauważyliście – nie chciałam ryzykować malowania, więc wróciłam do […]

Czytaj dalej


Słoń i reszta dżungli

Upraszczamy, upraszczamy! To znaczy – z jednej strony wciąż dbamy o finezję kolejnych wyrafinowanych lalek (a nawet szykujemy niespodziankę), ale z drugiej strony – ciągną mnie okropnie takie bardzo proste wykroje wygrzebane w necie i bardzo proste wzory materiałów wygrzebane w ciekawych sklepach. Lubicie słonia? Lepszy ma prawy czy lewy profil? I koleżanki:

Czytaj dalej


Łąka DuMania

Dumacie czasem? Czy nie macie czasu?  W bloku się trudno duma. W tramwaju też. W korkach, hipermarketach, pubach, ważnych projektach, nieważnych telefonach, kolejkach i na placach zabaw – kiepsko.  Ale tam: http://www.jawornica.pl/ jest sporo łatwiej.  Mania pisze: Slow life, slow tourism, slow food, odprężenie, relaksacja, gampling. Slow cafe to przystanek. Świadome zatrzymanie biegu życia.   Aha! […]

Czytaj dalej


Lala mała, a lala dojrzała

Wiecie, jak zupełnie inaczej trzeba szyć lalkę dla czterolatki, od lalki dla osoby w wieku poprzedszkolnym? Kilka prostych przykładów. Włosy. W „starszakowych ” lalkach można zaszaleć z inwencją – duże możliwości daje wełna czesankowa, która wszakże ma tę właściwość, że filcuje się bezzwłocznie, jeśli spać z nią w jednym łóżko, a odrywa od głowy, jeśli […]

Czytaj dalej


Wyszywana buzia

Kusiło mnie, żeby spróbować uszyć lalę w zupełnie innym klimacie, wielkooką, z niewinnym wejrzeniem, słodką… Pracy jest z tym znacznie więcej, bo początkowo chciałam wprawdzie twarz jej namalować, ale ostatecznie całość wyszywałam. Podoba się Wam taka opcja?

Czytaj dalej