Niemieckie aniołki

Zamówione, wysłane, ufam, że niebawem otrzymane i przytulone.

Cytuję: „Pierwszy-najlepiej chłopięcy (w takie paseczki jest super! dla mojego Jasia), drugi-łobuzersko-dziewczęcy w pomarańczowym, dla sąsiadki Marlenki, trzeci-miły, słodziutki, w różowym, dla Emily”.

Udało się? Chyba najbardziej polubiłam Marlenkę…

 

PS Post napisany od dawna czekał na internet…

 

 

 

 

 

u

Chyba najbardziej polubiłam Marlenkę…

 

3 komentarze do “Niemieckie aniołki

  1. Mi chłopięcy siwulek najmniej pasuje, ale…
    Ciekawe, czy będzie w paseczki 😉

  2. Aniutka! Toż on nie jest siwy, tylko anielsko bielutki! Wiesz, jakim cudem zdobyłam białą wełnę czesankową w środku puszczy Noteckiej? 🙂 No i nie mogłam się powstrzymać przed tą kratką, paseczków zdobyć mi się nie udało…

  3. Ola, dotarły! SA SUPER 🙂 Masz racje, ze bielutki!!! Kratka fajna 🙂 Ale się ciesze 😀 I tutki są-indywidualne-takie akurat, ze wsadzę cukierka. Przyszywać nie będę, aniołki same będą trzymać 😉

Komentowanie zostało wyłączone.