Co za ile?

Mam problem.

Zresztą większość z Was już pewnie o nim ode mnie słyszała. Chodzi o wycenę rękodzieła. Teoretycznie rzecz wygląda prosto:

Materiał + Praca + Koszty dodatkowe = Cena

(M + P + Kd = C)

Gdzie:

M) materiał = nie tylko tkaniny (jak wiecie, staram się dużo materiałów recyklingować, co ma podłoże nie tylko ekologiczne, ale i praktyczne, bo na przykład wiadomo już, że w praniu się nie skurczy, że nie uczula, nie odbarwia się itd), ale również nici, igły, tasiemki, guziczki, wstążki, farby akrylowe, włóczki, porządne antyalergiczne wypełnienie (!) i takie tam.

P) praca = opracowanie projektu, wybór materiałów, szycie maszynowe, wypychanie, szycie ręczne, wykańczanie, szycie ubranek (ok, przy zwierzątkach odpada), opracowywanie włosów, malowanie/wyszywanie twarzy/pyszczka, przygotowanie do zdjęcia, fotografowanie, opis, pakowanie, wysyłka.

Kd) koszty dodatkowe = niespecjalnie umiem to policzyć, ale mam świadomość użycia prądu, komputera, aparatu, czasu poświęconego na naukę (przypominam, że nie jestem krawcową ;)), no i najważniejsze – podatki.  Nie chcę działać poza prawem, które może i bywa absurdalne, prowokując często do omijania go szerokim łukiem, ale jednak jest. Kiedy w końcu stracę cierpliwość, wyjedziemy gdzieś, gdzie prawo ma sens, a do tej pory stosujemy się do tego, co mamy w ojczyźnie.  

Podsumowując:

Materiały na zwierzątka i lalki to koszt pomiędzy 10 a 40 zł (mocno uśredniając; wiecie, jak różne szyję rzeczy, prawda?)

Uśrednić czas pracy nad zabawką jeszcze trudniej, ale mierzyłam to kiedyś i myślę, że orientacyjnie będzie to między 5 a 18 godzin pracy. Wynagrodzenie minimalne od 1 stycznia 2014 wynosi  1680 zł , więc po podzieleniu przez 160 godzin (tyle według Kodeksu Pracy może pracować człowiek w ciągu 5-dniowego tygodnia pracy) otrzymujemy 10,5 zł/h. Czyli wychodzi zakres od 52,5 zł do 189zł.

Koszty dodatkowe można by pewnie zamknąć w kilku złotych, dajmy na to 8. Ale, ale… informacja w tym poście chyba najważniejsza. Od października (tak, tak, już!) przechodzimy z rachunków na faktury. Gwoli otrzymania takowej, należy podać mi NIP i pozostałe dane. Po odliczeniu podatków, z tego, co wpłacacie, zostaje mi około 66%…

Wracając do wyceny:

(M + P + Kd = C)

czyli moje ceny powinny mieścić się pomiędzy 70,5 zł a 247 zł netto.

Nie jest tak, prawda? I teraz – co ja mam zrobić? Zauważcie, ze liczyłam robociznę według płacy minimalnej.

Nie dziwcie się, że mając taką świadomość, często oddaję swoje prace po prostu w prezencie. Wolę, żeby ktoś miał świadomość, że został obdarowany czymś, co jest naprawdę cenne, niż żebym miała pluć sobie w brodę, że pracuję za 3 zł/h i w końcu rzucić to wszystko w cholerę. A potem pójść rozdawać ulotki, bo więcej płacą.

Odpowiedzcie mi, dobrze? Jestem otwarta na wszystkie komentarze, nawet takie w stylu: „To naucz się szybciej szyć” 🙂

IMG_6429

 

5 komentarzy do “Co za ile?

  1. Ja tam nadal uważam że powinnaś opracować szablony, opisać materiały, sposób szycia (słowem – opisać cały proces) i uruchomić masową produkcję. Możesz wtedy zatrudnić parę krawcowych (które nie będą musiały uczyć się szybciej szyć 😉 ) a sama skupić się na opracowywaniu nowych projektów.

  2. Cała prawda. Zapomniała Pani dodać swoje „know how”. Większość ludzi chce super rzeczy za 1zl. Nie mówię aby były super drogie za to, ale cena rękodzieła zawsze będzie wyższa niż masòwki. Przez to rękodzieło jest jeszcze mało popularne w pl. Jednak te przedmioty mają duszę a przede wszystkim nie ma dwóch identycznych i są dedykowane dla zamawiającego. Może coś dodać, ująć, wybrać kolor itp. a to kosztuje. Kunszt pracy kosztuje, ale za to nie psuje się, nie jest niedorobione i nie jest szkodliwe dla zdrowia.

  3. Ja może odwrócę medal na drugą stronę. Rękodzieło nie podlega żadnym przepisom- niestety. Ani wyceny nie można ujednolicić ani…odpowiedzialności za swój produkt. Spotkałam się ze zdaniem, że rękodzielnik niejednokrotnie niczego nie gwarantuje. Czyli kupujący kupuje „kota w worku”. Dotąd, gdy rękodziała sprzedawano jedynie w Cepeliach oraz na kiermaszach, klient mógł namacalnie się przekonać co kupuje i zdecydować czy chce czy nie chce zapłacić za to określoną cenę. Obecnie w dobie internetu „wszystkie chwyty dozwolone”. Nie wiadomo z czego są zrobione produkty, czym wypchane, często to co mówi sprzedawca nie pokrywa się ze stanem rzeczywistym. Zdarzają się podróbki „stylizowanie na rekodzieło” itp. Wiele tego. Być może stąd rękodzielnicy są mniej cenieni niż powinni i właśnie my powinniśmy starać się o stosowne regulacje prawne, bo narzekaniem niczego się nie zmieni. Kiedyś warto było należeć do ZAPu, płaciło się składki i można było uprawiać swoje hobby. Teraz słabo z tym.

  4. Ja wystawiam się jeno okazyjnie i zwykle na kiermaszach regionalnych. Zjawisko zaniżania ceny własnych produktów dopadło i mnie, gdy wyceniłam się zgodnie z Twoim wzorem, sprzedałam 3 wisiorki. Na następnym kiermaszu miałam już „po kosztach” plus niewielki zarobek jako wyprzedaż i poszło wszystko, łącznie z zamówieniami na zaś. W efekcie zarobiłam więcej. Więc trochę rozumiem osoby, które zaniżają ceny swoich wyrobów. Bo pomijając już zarobek ale gdzie to wszystko trzymać? Nie każdy dysponuje magazynem, albo robi jedynie pod zamówienia. Ja tworzę bo to kocham, nie patrzę na zarobek. Zwykle się cenię, ale…czasami trzeba zrobić wyprzedaż 🙂 Czyli jak zawsze życie bywa rozmaite i róznorodne i albo będą stosowne regulacje prawne albo wolna amerykanka jak i teraz.

  5. Ciężko jest robić wyprzedaż gdy cena jest maksymalnie zmniejszona. Jak marża/wycena za swoją pracę jest spora (bo rynek tak stanowi, albo „bo tak”), to i jest z czego tą cenę obniżyć. Ale jeśli jest ona maksymalnie „najniższa z możliwych”, to po „promocji” wychodzi na to, że samemu dopłacamy do swoich produktów. Tak nie jest dobrze. Traci się satysfakcję ze swojej pracy. Traci się zapał do wymyślania nowych wzorów, do rozwijania się. W każdym kolejnym produkcie będzie mniej uwagi, mniej radości, mniej serca. Pani prace żyją! Są bardzo emocjonalne i prawdziwe! Zasługują na to, aby ich twórca czuł się doceniony nie tylko słowem.

Komentowanie zostało wyłączone.