To nie koniec sezonu na śluby!

Uff… Zdążyłam. Za kilkanaście godzin ślub i jak zwykle szycie na ostatnią chwilę. Mam nadzieję, że młodzi na dobę przed tą dość istotną chwilą mają ważniejsze rzeczy na głowie, niż szperanie w internecie, nie trafią tu i będą mieli jutro niespodziankę. Aha. Tym razem nie tylko panny młodej na oczy nie widziałam, ale nawet żadnego […]

Continue reading


Zmiany będą!

Ale na razie tylko w asortymencie. A mianowicie – zaczynam szyć (no dobrze, jestem w trakcie) “kolekcję dziecięcą”. A jak wygląda dziecięca lala? Jest mięciutka, ma dużą głowę i zdejmowalne ubranka. Skończyły się wakacje i moje szalejące kompleksy nie każą mi już więcej szyć tych egzaltowanych, chudych pannic, przechodzimy do lalek o proporcjach zupełnie nie […]

Continue reading


Niemieckie aniołki

Zamówione, wysłane, ufam, że niebawem otrzymane i przytulone. Cytuję: “Pierwszy-najlepiej chłopięcy (w takie paseczki jest super! dla mojego Jasia), drugi-łobuzersko-dziewczęcy w pomarańczowym, dla sąsiadki Marlenki, trzeci-miły, słodziutki, w różowym, dla Emily”. Udało się? Chyba najbardziej polubiłam Marlenkę…   PS Post napisany od dawna czekał na internet…           u Chyba najbardziej polubiłam […]

Continue reading


Mała wpadka

Hej, hej, nie uciekać mi tu! Człowiek nie ma internetu przez kilka dni, a Wy przestajecie zaglądać? Doprawdy, cierpliwość nie jest popularną cnotą w dzisiejszym świecie… 🙂 Byliśmy na ślubie w ostatnią sobotę – druga uszyta para młoda została uroczyście wręczona nowożeńcom, ale… zanim to nastąpiło okazało się, że troszkę zawaliłam sprawę. Otóż nasza wieloletnia […]

Continue reading


Młodzi

Moja niespodzianka. Zapowiadałam, prawda? Zaczynam szycie na zamówienie par młodych. Mogą mieć spersonalizowane włosy, stroje, co tam chcecie. Chwilowo wrzucam zdjęcia tylko jednej pary, chociaż mam uszyte dwie. Zdjęcia tej drugiej – dopiero po 9 sierpnia, bo mają być niespodzianką 🙂

Continue reading


Lot nad kukułczym gniazdem

No dobrze, wcale nie kukułczym, bo ledwie dzięcioł do nas przyleciał i żadnych literackich asocjacji tak naprawdę w tym wpisie nie będzie. Ale nie mogłam się powstrzymać od tego tytułu.  Uszyłam tancerkę w dynamicznej pozie, w zasadzie w locie po prostu. No i teraz się pożalę – wiecie, jak takie maleństwo się koszmarnie szyje? Chyba […]

Continue reading