Dziesięć dni po mojej najstarszej córce, urodziny ma ta średnia. Zgadnijcie, co miało być prezentem?
No tak. Podobnie, jak Pierworodna, Środkowa ma ukochaną lalę, która rośnie i zmienia się wraz z nią. Ma na imię Alicja.
Tornister jeszcze doszyję. Zdradzę Wam w sekrecie, że o ile Zuzia jest traktowana łagodnie i wyrozumiale, o tyle Alicja ma życie pod górkę. Wszystkie szwy są wzmacniane, ubranka łatwiej ściągalne, włosy lepiej przystosowane do czesania… Uff… Trzecia dopiero w maju.
Witaj Olu!
Cały tydzień z oczekiwaniem zaglądałam i wreszcie się doczekałam 🙂 śliczna ta lala Agatki , spisałaś się na medal
Pozdrawiamy serdecznie
Oj, to przepraszam za opóźnienie! Miał być wpis 18 lutego, ale był Popielec 🙂