Żeby nie było, że się obijam…

…kilka migawek, na ile mi internet w telefonie pozwoli 🙂

Pozdrawiam wszystkich i obiecuję szyć dalej. Fascynująco wygląda maszyna do szycia na trawie, obok namiotu…

Aha, łabędzie są żywe, żeby nie było wątpliwości 🙂

 

3 thoughts on “Żeby nie było, że się obijam…

Comments are closed.